Ułatwienia dostępu

Offcanvas Section



Serdecznie pozdrawiam z Boliwii z Wikariatu Apostolskiego Nuflo de Chavez. Praktycznie to ciagle jestem w drodze i na walizkach, bo jeździmy z biskupem po całym Wikariacie, którego powierzchnia jest równa 1/3 Polski i bierzmujemy,  odwiedzamy klasztory z siostrami i ksieży. Przygladam  się pracy innych misjonarzy.  Od nowego roku otrzymam parafię.
Akurat rozpoczyna się wiosna,  jest bardzo gorąco i parno.  Dużo  zwierzątek oraz insektów. Przyroda  jest piękna.
Praca misyjna nie jest łątwa  w Boliwii, ludzie są bardzo biedni i nauczeni tego żeby im ciągle dawać. Nie wszędzie jest bieżąca woda, prąd, nie mówiąc o zasiegu telefonicznym czy dostępie do internetu.
Ludzie też nie garną się zbytnio do kościoła. Pracy więc będzie sporo, myślę, że z pomocą Bożą i waszą modlitwą dam radę. Pozdrawiam  zza oceanu.
Padre Pedro.




W październiku odbyły się 4 rejonowe spotkania animatorów misyjnych w Raciborzu, Opolu, Nysie i Kluczborku. Spotkania prowadził dyrektor Papieskich Dzieł Misyjnych diecezji Opolskiej – ks. Stanisław Klein.
 
Omawiano bieżącą problematykę misyjną, dotyczącą zarówno Kościoła Powszechnego jak i naszego, lokalnego Kościoła Opolskiego. Wspomniano o udziale wielu ludzi dobrej woli w pomocy, jakiej udziela nasza diecezja zarówno naszym misjonarzom w ramach Funduszu Pomocy Misjonarzom Diecezji Opolskiej, jak i dzieciom czy klerykom na misjach w ramach Programu Pomocy Dzieciom Krajów Misyjnych.
 
Na wszystkich spotkaniach przedstawiano także sylwetki dwóch naszych nowych misjonarzy: ks. Piotra Wojtali oraz ks. Pawła Chudzika oraz omawiano uroczystości związane z ich pożegnaniem i wręczeniem krzyży misyjnych.
           
We wszystkich spotkaniach brało udział około sto osób (w tym kilku księży i sióstr zakonnych).
Następne spotkania odbędą się w marcu przyszłego roku.

Szczęść Boże,
 
Gorące pozdrowienia z południowoamerykańskiej ziemi.
Po trzech dniach w Limie, stolicy Peru i załatwieniu stosownych dokumentów, w Niedzielę Misyjną dotarłem do parafii w której będę żył i pełnił posługę duszpasterską przez najbliższe lata (taką mam nadzieję). Parafia położona jest w rozległej dolinie w centralnych Andach na wysokości 3 276 mnpm.
Kilka danych na temat mojego miejsca posługi. Parafia San Pedro w Pampas jest bardzo rozległą terytorialnie i liczy sobie ok. 50 tys. mieszkańców (60 wiosek z kaplicami). Obsługujemy też drugą parafię Virgen de Rosario w Salcabambie, oddaloną od Pampas o ok. 2 godzin jazdy samochodem (wszystko zależy od warunków atmosferycznych), która to liczy sobie 20 tys. mieszkańców (40 wiosek z kaplicami). Na terenie naszych parafii nie ma dróg asfaltowych a jedynie szutrowe, typowo górskie drogi, miejscami już bardzo zniszczone - bez dobrego samochodu z napędem na 4 koła jest problem z docieraniem do odległych krańców parafii.
Do tej pory przez ostatni rok pracował tu jedynie ks. Robert Zając z diecezji tarnowskiej, któremu pomagał ks. Krzysztof Pawłowski (diec. sosnowiecka), który obecnie pracuje w sąsiedniej parafii Surcubambie oddalonej od Pampas o 8 godzin jazdy samochodem (ciężko w to uwierzyć ale wcześniej również tę parafię obsługiwali księża z Pampas. Z chwilą, kiedy pewne było, że przyjadę do Pampas ks. Krzysztof zdecydował się pracować w tej właśnie najbardziej oddalonej parafii). Obecnie zatem w Pampas jest nas dwóch i z utęsknieniem czekamy na ks. Dariusza Flaka, który przygotowuje sie w CFM w Warszawie oraz na innych chętnych do pracy misyjnej w Peru - pracy z pewnością nie zabraknie. Tyle narazie pierwszych wiadomości z Pampas.
Pozdrawiam serdecznie i proszę o modlitwę, będzie potrzebna, bym mógł tu ogarnąć wszystko, co dane mi będzie doświadczyć.

Ks. Paweł Chudzik, Pampas, Peru, 23 października 2011 r.
www.misje-peru.blogspot.com
 
 
 

Z okazji Tygodnia Misyjnego Dzieci ze szkoły podstawowej im. Jana Pawła II w Naroku zaprosiły do siebie ks. Stanisława Kleina, dyrektora PDM w Opolu. Młodzi misjonarze przygotowali na tą okazję krótką prezentację słowno-muzyczną przygotowaną przez p. katechetkę Marię Ludwig. Zaproszony gość opowiadał o pracy misyjnej naszych misjonarzy wszystkim dzieciom oraz osobno uczniom szóstej klasy. Z tej okazji można było także z bliska zapoznać się z różnymi rekwizytami pochodzącymi z Afryki czy Ameryki Płd.
Warto podkreślić wielkie zaangażowanie dla sprawy misyjnej zarówno dzieci jak i nauczycieli pod dyrekcją p. Przemysława Gajosa. Dwa lata temy dzieci "adoptowały" jedną z dziewcząt togijskich - Cecile Samah - za którą modlą się oraz pomagają finansowo.
Gronu Pedagogicznemu oraz Dzieciom ze szkoły w Naroku życzymy wszystkiego najlepszego.