Ułatwienia dostępu

Offcanvas Section

Kaplicę ku czci aniołów stróżów dedykowaną dzieciom utraconym i osieroconym rodzicom poświęcił 2 października w parafii św. Jacka w Opolu bp Andrzej Czaja. Teraz można codziennie modlić się w tej kaplicy za dzieci, które zmarły oraz za opłakujących je bliskich.
„Możemy z głęboką wiarą i przekonaniem żywić w sercu tę nadzieję, że te dzieciątka utracone, niektóre z nich nienarodzone, dzieci, które nie dożyły chrztu ani Komunii św., są prowadzone do nieba przez aniołów stróżów” – powiedział biskup opolski podczas Mszy św. w Opolu – Kolonii Gosławickiej. Przypomniał też prawdę wiary, że Bóg, który daje życie poprzez rodziców, od razu posyła nam aniołów, aby strzegli i doprowadzili nas do nieba. „Nie musimy się zatem lękać o los dzieci utraconych, są w rękach Boga” – mówił opolski biskup. „Aniołowie ich w niebie wpatrują się w oblicze Boga Ojca. Możemy mieć nadzieję, że wraz z tymi, których tam przyprowadzili” – dodał.
Podczas homilii bp Czaja nawiązał też do słów Jezusa, który powiedział, że to dzieci wchodzą do królestwa niebieskiego, a my musimy zadbać, aby stawać się jak dzieci. „Dziecko jest zdane na innych, na rodziców, starszych. Samo nie jest w stanie zapewnić sobie bezpieczeństwa i rozwoju. Mamy być jak dzieci na drodze życia, u końca którego czeka niebo. Mamy być jak dzieci zdane na Ojca, który jest w niebie” – zachęcał biskup opolski.
„Wielka to zasługa przed Bogiem, gdy człowiek przyjmuje nowonarodzone dziecko, widzi w nim Boże błogosławieństwo i nie gardzi nim” – podkreślił bp Andrzej Czaja oraz wyraził wdzięczność wobec rodzin, które adoptują dzieci lub biorą w opiekę dzieci odrzucone i wzgardzone.
15 października, w Dniu Dziecka Utraconego, w kościele św. Jacka w Opolu odbywać się będą diecezjalne obchody tego dnia: różaniec z procesją do kaplicy oraz Msza św. w intencji dzieci utraconych i osieroconych rodziców.

„Życie i posługa prymasa wypełnione były wielką ufnością pokładaną w Bogu. Niewątpliwie Sługa Boży kard. Stefan Wyszyński był człowiekiem głębokiej wiary i nadziei, a także zawierzenia Bogu przez Maryję” – powiedział podczas Mszy św. abp Wojciech Polak w 60. rocznicę uwięzienia Prymasa Tysiąclecia w Prudniku-Lesie.
Zainaugurował też Prudnicki Rok Prymasowski.
Abp Polak w homilii przypomniał dewizę życiową św. Franciszka z Asyżu, który „wskazywał na miłość zwyciężającą zło i śmierć. Być może to wskazanie najbardziej odczuwał w więziennym doświadczeniu opuszczenia i osamotnienia Prymas Tysiąclecia”.
Prymas Polski przywołał kilka wydarzeń z zapisków więziennych kard. Wyszyńskiego: „W jeden z pogodnych czerwcowych dni, które spędził w prudnickim klasztorze, wpatrzony w serce Jezusa otwarte na krzyżu, napisał: „Owoc miłości Ojca dla świata”. Trzeba, jak nam podpowiada Prymas Tysiąclecia, rozwiązać skrępowane, zniewolone i zalęknione serca, by doznały Bożej miłości” – powiedział.
„W tej metaforze” – mówił abp Polak – „do której kard. Wyszyński odwołał się 1 sierpnia 1955 roku została wyrażona jakaś więź między śląskim Prudnikiem i prymasowskim Gnieznem. Mówi o niej spisana w zapiskach więziennych pod tą sierpniową datą refleksja dotycząca pewnego obrazu Chrystusa ze związanymi dłońmi, trzymanego za prawe ramię przez żołnierza. Taki obraz ksiądz prymas otrzymał 1 lutego 1949 roku w drodze na ingres do Gniezna. Kard. Wyszyński zapisał: „Obraz Chrystusa pojmanego i skrępowanego – świadek tamtych dni i wydarzeń”. A w innym miejscu pisał: „Świadek losów Kościoła w naszej ojczyźnie”. Do dzisiaj ten obraz przechowywany jest w rezydencji arcybiskupów gnieźnieńskich” – przypomniał.
Kaznodzieja zauważył, że uwięziony w Prudniku Prymas Tysiąclecia dostrzegł niezwykłą aktualność zawartego w tym symbolicznym obrazie przesłania. Kard. Wyszyński zapisał w notatkach więziennych: „Ci, co związali Chrystusowi dłonie, chcieliby i nadal widzieć Chrystusa z dłońmi skrępowanymi. Iluż ludzi pracuje nad tym, by związać dłonie Chrystusa, ale dzisiaj nie mają władzy nad Bogiem. Sięgają więc po ręce tych ludzi, do których należy rozwiązywać ręce Bogu. Im więcej jest wysiłku, by związać ręce Chrystusowe, tym więcej musi być trudu kapłańskiego, by te błogosławione dłonie rozwiązywać. Chryste, pomóż mi rozwiązywać Twoje dłonie w duszach ludzkich, byś swobodnie mógł działać, byś mógł błogosławić i uzdrawiać, ale miej litość i nad tymi, którzy Twoje dłonie krępują, rozwiąż ich serca, by doznały Twojej miłości!” – przywołał słowa Prymasa Tysiąclecia abp Wojciech Polak.
Prymas Polski podkreślił też, że ta prudnicka metafora skrępowanych dłoni Chrystusa jest dobrym odbiciem losu i sytuacji, które przeżywał uwięziony wówczas prymas a z nim cały Kościół w Polsce. „Ten sugestywny obraz przeradza się w bardzo konkretne zadanie. Dotyczy najpierw tych wszystkich naszych wewnętrznych skrępowań, zniewoleń, które Jezus może swoją łaską uzdrawiać i uwalniać. Potrzeba tylko, jak prosił w modlitwie prymas, rozwiązywać dłonie Chrystusa w duszach ludzkich. To była codzienna modlitwa prymasa – o uzdrowienie serc jego prześladowców. Uwięziony ksiądz prymas nimi nie gardził, ale pragnął i modlił się o to, aby Bóg rozwiązał ich serca skrępowane nienawiścią” – dodał.
6 października 1954 roku w godzinach nocnych do klasztoru franciszkanów w Prudniku został przewieziony przez komunistyczne władze Prymas Polski kardynał Stefan Wyszyński. Po 16 dniach więzienia w Rywałdzie i rocznym pobycie w Stoczku Warmińskim, na kolejny ponad roczny pobyt przeznaczono klasztor franciszkanów należący do prowincji świętej Jadwigi. Bracia wcześniej, bo 1 października, zostali wyrzuceni z klasztoru i przewiezieni do innego klasztoru w Borkach Wielkich.
Każda 2. niedziela miesiąca w sanktuarium św. Józefa będzie Niedzielą Prymasowską, podczas, której ojcowie franciszkanie pragną zapoznać wiernych z postacią i dziełem kard. Stefana Wyszyńskiego. Podczas Prudnickiego Roku Prymasowskiego franciszkanie przewidują w roku 2015 cykl różnych uroczystości, m.in.: 3 V – odpust ku czci św. Józefa, 24 V – festyn rodzinny, 19-20 VI – czuwanie nocne franciszkańskiego zakonu świeckich, 1 VI – transmisja Radio Maryja i TV Trwam, 7 VI – spotkanie Civitas Christiana, 2 VIII – odpust Porcjunkuli – MB Anielskiej, a także 4 X – odpust ku czci św. Franciszka, który zakończy Rok Prymasowski,
Więcej informacji: Klasztor Zakonu Braci Mniejszych (Franciszkanów), ul. Poniatowskiego 5; 48-200 Prudnik; tel. 77-4067250; e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.; www.prudnik.franciszkanie.com

Występy estradowe, kiermasz produktów spożywczych i rękodzieła artystycznego, a także zwiedzanie kościoła i klasztoru ojców franciszkanów to tylko niektóre atrakcje XV Jarmarku Franciszkańskiego w Opolu, który odbył się w dniach 20-21 września 2014 roku.
W programie jarmarku było wiele atrakcji i występów artystycznych. Jak co roku, można było zwiedzić kościół i klasztor franciszkanów, a także skosztować specjałów na kiermaszu produktów spożywczych i rękodzieła artystycznego. Nie zabrakło też występów artystycznych. W sobotę zaprezentowali się: Zespół Pieśni Słowiańskiej Lubov oraz tancerze opolskiego zespołu Adena, a w niedzielę: Zespół Pieśni i Tańca Opole, zespół taneczny Pech, a także Anna i Czesław Płaczkowie oraz Aneta i Andrzej Skibowie, którzy wykonali arie operetkowe. W programie jarmarku było również spotkanie z Ireną Sowiecką, „lekarzem” ptaków. Jarmark odbył się na placu i ulicach przy klasztorze oo. Franciszkanów w Opolu.
Cel tego przedsięwzięcia był charytatywny – zbiórka funduszy na dalszą renowację zabytkowego obiektu kościelno-klasztornego, należącego do nielicznych zabytków miasta, w którym znajduje się m.in. nekropolia Piastów opolskich. W niedzielę w drugim dniu jarmarku odbyła się Msza św. o godz. 12.00, którą odprawił o. prowincjał Antonin Brząkalik.

Podczas Mszy św. w opolskiej katedrze dla pracowników służb celnych bp Rudolf Pierskała dziękował Bogu, przez wstawiennictwo ich patrona - św. Mateusza, za bezpieczną służbę, wymagającą poświęcenia, a także roztropności działania. „Praca wasza jest też służbą dla ojczyzny, dla jej dobra, dla troski o bezpieczeństwo jej obywateli” – mówił biskup pomocniczy diecezji opolskiej.
W kazaniu bp Pierskała przypomniał, że: „celnik Mateusz powołany przez Chrystusa nie zerwał relacji ze swoimi dawnymi współpracownikami – kolegami z pracy. Chciał także, by i oni się nawrócili, dlatego zaprosił ich na ucztę razem z Jezusem i apostołami”.
Biskup pomocniczy powiedział też, że choć żyjemy dziś we wspólnej Europie, gdzie każdy mieszkaniec może swobodnie poruszać się i przebywać w różnych zakątkach, to wcale poczucie bezpieczeństwa nie jest większe. „A przecież wszyscy chcemy się czuć w naszej ojczyźnie jak w prawdziwym bezpiecznym domu. Prawdziwy dom powstaje tam, gdzie miłość wzajemna jest realizowana” – przypomniał kaznodzieja.
„Trzeba w naszych rodzinach, a także i miejscach pracy przywrócić wartość trzech słów: proszę, dziękuję, przepraszam” – apelował bp Rudolf Pierskała. „Te postawy, które kryją się za tymi słowami powodują zdrowe relacje w domu i w pracy. Wzajemną miłość przekazujemy sobie dobrym słowem i dobrym gestem” – zaakcentował.
Św. Mateusz jest patronem profesji związanych z obrotem pieniędzmi: celników, bankierów, poborców podatkowych. Przedstawiany jest z ewangelią w ręku, często w towarzystwie anioła lub uskrzydlonego młodzieńca. Jego atrybutami są również sakwa z pieniędzmi i torba podróżna u stóp.

Przebywające w Polsce na seminarium formacyjnym 22 siostry z 20 różnych zgromadzeń zakonnych oraz różnych regionów Chin spotkały się dziś z bp. Andrzejem Czają w kurii diecezjalnej w Opolu. Siostry zostały zaproszone przez Stowarzyszenie Sinicum im. Michała Boyma SJ, które działa w Polsce na rzecz Kościoła katolickiego w Chinach.
Przełożone i siostry odpowiedzialne za formację w swoich wspólnotach zakonnych w Chinach po południu wzięły udział we Mszy św. sprawowanej w kaplicy kurialnej przez biskupa opolskiego.
Bp Czaja wyraził radość ze spotkania z siostrami zakonnymi z Chin a zwracając się do nich wiele miejsca poświęcił potrzebie jedności wśród chrześcijan. - Tej jedności bardzo dziś potrzeba wewnątrz klasztorów, ale też między klasztorami; między Kościołami - tym w Polsce i tym w Chinach, jak również jedności całego Kościoła – zaznaczył.
Biskup opolski zastanawiał się też, czy Bóg dopuszczając obecne prześladowania chrześcijan „nie chce nas bardziej zbratać”. Zewnętrzny wróg może sprawić, że wreszcie przejdziemy ponad drobiazgami i będziemy przede wszystkim razem głosić Chrystusa! – stwierdził. Niech radość Ewangelii będzie tak zaraźliwa, że wielu ludzi pogubionych otworzy drzwi Chrystusowi” – apelował.
22 siostry należą do 20 różnych zgromadzeń zakonnych, a także pochodzą z bardzo różnych regionów Chin, od północy po południe, ze wschodu i z centrum kraju. Większość z nich nie znała się wcześniej między sobą. Pochodzą z nurtu Kościoła oficjalnego i nieoficjalnego w Chinach. „W Polsce mają możliwość, aby razem się modlić, uczyć i dzielić doświadczeniem osobistym, swoich zgromadzeń i historii” – powiedziała s. Weronika Maria Klebba SSpS, która towarzyszy siostrom z Chin, w czasie ich pobytu w Polsce
Siostry z Chin podróżują po różnych miejscach w Polsce. Celem tego przedsięwzięcia jest umożliwienie siostrom formacji dotyczącej życia zakonnego oraz doświadczenie religijności w wolnym kraju. Czynione to jest poprzez wykłady, spotkania sióstr z Chin z siostrami z Polski. Odwiedzają różne zgromadzenia, aby dzielić się charyzmatem, misją zgromadzeń, a także zobaczyć, jak funkcjonują i posługują zgromadzenia zakonne w Polsce.