Ułatwienia dostępu

Offcanvas Section

Tegorocznej 39. Pieszej Pielgrzymce Opolskiej na Jasną Górę towarzyszy hasło „Metanoia – umysłu i serca. Ewangelicznymi ścieżkami nawrócenia – w kierunku Światowych Dni Młodych Kraków 2016”. 26 grup pątników spotka się w Częstochowie w sobotę 22 sierpnia, gdzie o godz. 11.00 podziękują Bogu podczas uroczystej Mszy św. na błoniach przed jasnogórskim szczytem.
Piesza Pielgrzymka Opolska składa się z kilku strumieni. 16 sierpnia pątnicy wyruszyli z Nysy, 17 sierpnia z Opola, Raciborza i Głubczyc, a 18 sierpnia z Kluczborka.
Tematyka tegorocznej pielgrzymki jest połączeniem myśli przewodniej programu duszpasterskiego Kościoła w Polsce na rok 2015 „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” z przygotowaniami do Światowych Dni Młodych w Krakowie w roku 2016.
„W Roku Życia Konsekrowanego pamiętać chcemy o siostrach, braciach i ojcach zakonnych” – zapewniają organizatorzy. „Nawiązywać będziemy też do przyszłorocznego jubileuszu 1050-lecia Chrztu Polski. Na Górze Świętej Anny wspominać będziemy 50. rocznicę wysłania Listu Episkopatu Polski do Biskupów Niemieckich. W czasie pielgrzymki będziemy także szczególnie modlić się za rodziny w związku z poświęconym im synodem biskupów” – dodają.
Pielgrzymi dotrą do Częstochowy w sobotę 22 sierpnia. Najpierw udadzą się do Kaplicy Cudownego Obrazu. Transmisji Mszy Świętej sprawowanej na jasnogórskim szczycie o godzinie 11.00 będzie można posłuchać na falach diecezjalnego Radia Doxa.
Szczegółowe informacje oraz relacje i zdjęcia można znaleźć na stronie internetowej: www.pielgrzymka-opolska.pl

„Wyrażam wielkie uznanie za wasze posługiwanie, świadectwo, za wiele dzieł, pięknych słów” – powiedział bp Andrzej Czaja 15 sierpnia w Kamieniu Śl. do bp. Jana Bagińskiego i bp. Gerarda Kusza z okazji ich jubileuszu 30-lecia sakry. „W sposób szczególny dziękuję wam, za to, żeście pielęgnowali w sobie Bożego ducha, życie duchowe i że w ten sposób przekazujecie nam – tak jak św. Jacek – to, co jest najważniejsze – samego Boga” – podkreślił kaznodzieja.
W tym roku uroczystości odpustowe ku czci jednego z patronów diecezji opolskiej – św. Jacka – rozpoczęły się w Kamieniu Śl. już 15 sierpnia i potrwają do jego liturgicznego wspomnienia, które przypada 17 sierpnia. Opolski ordynariusz przypomniał, że św. Jacek – wielki nasz patron ciągle nas buduje. „Nie dlatego – powiedział bp Czaja – że poprawnie starał się żyć według Bożych przykazań. Nie dotrwałaby wieść o nim do dzisiaj… On miał w sobie wielki potencjał Bożego ducha, który stale rozwijał, pielęgnował i wzbudzał u współczesnych ludzi, a także i w nas” – zaakcentował.
„Niewiele nam przekazano, co zdziałał – stwierdził bp Czaja – ale ikonografia przekazuje nam jego duchowość. W dominikańskim habicie, w jednym ręku monstrancja, w drugim figura Maryi – to najczęstsze przedstawienie. Proste wyrażenie głębi ducha i duchowości tego naszego rodaka. Życie z Bożego ducha na chwałę Boga, w wielkiej zażyłości z Jezusem i w przywiązaniu do Maryi – tak można krótko określić tę jego duchowość. I tym pociąga!” – zaznaczył.
Kaznodzieja, powołując się na przykłady świętych kanonizowanych i innych mniej znanych, przypomniał, że każdy człowiek, który troszczy się o swoje życie duchowe, pociąga i budzi w innych „drzemiącego Bożego ducha”. „Boży duch w nas nie śpi, to my jakoś dziwnie jesteśmy uśpieni, że choć tak bardzo jesteśmy obdarowani i taka w nas moc, to żyjemy jakbyśmy byli zdani tylko na własne siły. Przypominamy dzisiaj bardziej deistów – ludzi, którzy się zmagają, by zasłużyć przed Bogiem na niebo, a zbyt słabo żyją tym, że On jest z nami, że nas kocha takimi, jakimi jesteśmy i nie czeka na to, by zasłużyć na Jego miłość. Czeka na to, by Jego miłość przyjąć” – podkreślił.
Zdaniem opolskiego biskupa, współcześnie jest w nas wielki deficyt duchowego życia. „Gdzieś coraz bardziej zatracamy ten poziom duchowości, który stanowi o żywotności chrześcijaństwa przez całe wieki i dziś” – powiedział bp Czaja. „Coraz bardziej pochłania nas świat, ulegamy jego wpływom i coraz większy jest w związku z tym poziom naszego zeświecczenia. Żyjemy w pewnym napięciu, bo staramy się żyć wobec Bożych przykazań, ale równocześnie nie chcemy podpaść światu. Nie stać nas nieraz na więcej, ponieważ gdzieś zaniedbany jest ten Boży duch” – dodał.
„Trzeba nam się obudzić!” – apelował hierarcha. „Musimy swoje życie chrześcijańskie przenieść na wyższy poziom – rozwoju ducha, duchowości, pielęgnowania życia Bożego w nas. To nam przekazali nasi rodzice. Tego nas uczyli nasi pasterze. I ci przed wiekami, tu na tej ziemi, jak choćby św. Jacek. I ci, których znamy. Są pośród nas ci pasterze, którzy nas wiedli i wiodą. I abp Alfons, i bp Jan Wieczorek, i ci dostojni jubilaci – bp Jan i bp Gerard” – wymienił.
Opolski ordynariusz podkreślił, że jubilaci są wzorem pielęgnowania życia duchowego, co oddziaływało na wielu. „Chciejmy czerpać z duchowości naszych pasterzy! Z tego duchowego życia, które w sobie rozwinęli, z tego potencjału ducha, który wybrzmiewa w słowach, gdy komentują Boże słowo. Stąd chciejmy czerpać, aby wejść w ten łańcuch, zanurzając się coraz głębiej w Bożego ducha” – zachęcał bp Andrzej Czaja.
Wspólne obchody jubileuszu 30-lecia sakry em. bp. pomocniczego diecezji opolskiej – Jana Bagińskiego i em. bp. pomocniczego diecezji gliwickiej – Gerarda Kusza odbyły się najpierw w Rudach, a wieczorem w Kamieniu Śl. Wzięli w niej udział biskupi obu diecezji, kapłani, osoby konsekrowane i licznie zgromadzeni wierni świeccy.
Em. biskup pomocniczy Jan Bagiński urodził się 31 maja 1932 r. w Kamionce (diec. Łuck). Święcenia kapłańskie przyjął 17 czerwca 1956 r. w Opolu. Mianowany biskupem tytularnym Tagarata i pomocniczym diecezji opolskiej 8 lipca 1985 r., a konsekrowany 15 sierpnia 1985 r. 14 sierpnia 2009 r. Benedykt XVI przyjął jego rezygnację z urzędu biskupa pomocniczego diecezji opolskiej.

„Od 1710 roku wierni Olesna i okolicy co roku gromadzą się wokół tej czcigodnej świątyni pw. św. Rocha, by przez jego wstawiennictwo dziękować za ustanie epidemii dżumy, którą w 1708 roku przeżyło zaledwie 90 osób” – powiedział bp Paweł Stobrawa 16 sierpnia w Grodzisku k. Olesna.
Kaznodzieja przypomniał, że pomimo odległości w czasie i miejscu życia św. Rocha, bo urodził się ok. 1295 r. i żył w południowej Francji, „jest nam jednak bardzo bliski, bo doskonałość chrześcijańskiego życia osiągnął nie w murach klasztornych, nie na pustelni, ale jako człowiek żyjący w świecie”.
Według tradycji Roch w młodym wieku stracił rodziców, a odziedziczony po nich majątek rozdał ubogim. „Swoją drogę do doskonałości chciał umocnić bardzo popularną wtedy formą pobożności, jaką były piesze pielgrzymki do Wiecznego Miasta” – przypomniał bp Stobrawa. „Do Rzymu jednak doszedł dopiero po kilku latach, usługując po drodze chorym na dżumę. Jako człowiek wiary, żyjąc Ewangelią, nie mógł przejść obojętnie obok chorych. Właśnie w czasie takiej posługi, według tradycji, Pan Bóg obdarzył Rocha łaską uzdrawiania” – dodał.
Roch niesłusznie posądzony o szpiegostwo, po okrutnych torturach zmarł w więzieniu w 32 roku życia. „Po śmierci świętego zaczęły się rozwijać bractwa, które obrały sobie Rocha za patrona” – mówił kaznodzieja. „Bardzo rozwinął się kult ku czci świętego, i to nie tylko w trosce o ocalenie największego skarbu – jakim bez wątpienia jest zdrowie! Święty Roch budził zachwyt, ponieważ postawą swoją pokazał, iż kierowanie się w życiu Ewangelią postępowanie według niej jest możliwe” – zaznaczył.
Opolski biskup pomocniczy przypomniał, że kult św. Rocha w Grodzisku k. Olesna jest żywy od wieków. „Przychodzili tutaj wierni, by wypraszać Boże łaski w swoim codziennym życiu.  Pielgrzymowali tutaj zwłaszcza rolnicy, aby przez wstawiennictwo św. Rocha wypraszać potrzebne łaski dla swoich gospodarstw, zdrowie dla siebie i zwierząt domowych” – stwierdził.
„Dzisiaj – powiedział bp Stobrawa – gdy te troski w wielkim zaufaniu powierzamy specjalistom, wierni nadal, co roku, bardzo licznie gromadzą się na tym odpuście. Św. Roch przypomina, że wszyscy jesteśmy powołani do tego, by tak jak on, jednoczyć swoją codzienność z Bogiem i w duchu miłości służyć sobie nawzajem”.
Bp Paweł Stobrawa zachęcał, aby „za przykładem św. Rocha kierować się objawionym słowem Bożym. On nie tylko wsłuchiwał się w Boże słowo, ale nim żył. Boże Słowo było mu przewodnikiem i drogowskazem w życiu” – podkreślił.
W diecezji opolskiej św. Roch jest patronem tytularnym około dziesięciu kościołów. W dwóch – w Grodzisku k. Olesna oraz w Dobrzeniu Wielkim odpust ku czci ich patrona trwa trzy dni – od 15 do 17 sierpnia. Liturgiczne wspomnienie św. Rocha przypada 16 sierpnia.

"Święty nasz patronie, nasz wielki Ślązaku Jacku, ucz nas kultury miłosierdzia!” – prosił abp Alfons Nossol podczas Sumy odpustowej w Kamieniu Śl. „Daj moc i siłę wszystkim, całej Europie i światu, by ta kultura rosła. By Morze Śródziemne przestało być grobem masowym dla tych, którzy uciekają przed śmiercią i pragną w świecie cywilizowanym żyć normalnie na co dzień” – dodał.

Podczas Sumy pontyfikalnej z okazji odpustu ku czci św. Jacka Odrowąża, patrona Metropolii Górnośląskiej, abp Alfons Nossol nazwał go wielkim patriotą i wielkim Europejczykiem. Ewangelizacja tego pierwszego dominikanina na północ od Alp, zdaniem kaznodziei, była „bez wątpienia w XIII wieku oryginalna i wtedy też niezmiernie skuteczna. Św. Jacek Odrowąż urodził się w Kamieniu Śl. w 1183 roku i pochodził z rycerskiego rodu. Był pierwszym polskim dominikaninem, głosił Ewangelię od Morza Bałtyckiego po Morze Czarne, czym zyskał sobie przydomek Apostoła Północy. Jego działalność sprawiła, że wiek XIII był okresem wielkiego przebudzenia religijnego. Zaowocował ożywieniem pobożności ludowej i był pierwszym stuleciem polskich świętych” – przypomniał.

Emerytowany biskup opolski wskazał na trzy podstawowe elementy apostolstwa św. Jacka, czyli na: kult eucharystyczny, kult maryjny i praktykę indywidualnej spowiedzi. „Pozostały one do dzisiaj wyróżnikiem tej naszej specyficznej duchowości na tle innych narodów” – stwierdził abp Nossol. „Oprócz odnowienia życia religijnego św. Jacek wpłynął także znacząco na zjednoczenie narodów. W okresie rozbicia dzielnicowego, zdaniem historyków, był największą postacią XIII wieku i jednym z najwybitniejszych mężów ówczesnej Europy. Zasłużył też na miano Wielkiego Syna, a w pewnej mierze i Ojca naszej Ojczyzny. Kanonizowany w 1594 roku. Był najbardziej znanym słowiańskim świętym aż do czasów kanonizacji naszego ukochanego papieża Jana Pawła II. Jest też jedynym Słowianinem na kolumnadzie Berniniego w Rzymie. Światło ze Śląska – Lux ex Silesia – jak mówiono o nim w Krakowie, zapala i dzisiaj do rzeczy wielkich” – zaznaczył.

Pamięć o tej postaci nie przemija, o czym świadczy m.in. fakt, że w roku 2013 w plebiscycie Dziennika Zachodniego św. Jacek został uznany za najwybitniejszego Ślązaka w historii. „To dla nas wszystkich słuszny powód do dumy, ale też równocześnie nie lada wielkie wyzwanie, zadane nam przez historię” – mówił abp Nossol. Jego posłannictwo jest wciąż aktualne, chociażby dlatego, że mówiąc nam swoim życiem o wielkości człowieka nawiedzonego Bożym duchem, przypomina nam, że wielkość ta została dana i zadana każdemu z nas przez Stwórcę. Uczy nas, ponadto, duchowego pięcia się ku górze, ku przedwiecznemu Ojcu. Nie poprzez osiągnięcia cywilizacji techniki, tylko poprzez łączność z Bogiem, który jest miłością. Aby móc dźwigać się ku Bogu, człowiek musi siebie przezwyciężać. Św. Jacek zostawił nam wspaniały wzór takich duchowych zwycięstw modlitwy, sumienia, wyznania, który trwa aż do dzisiaj” – zaakcentował.

Zdaniem kaznodziei, aktualność św. Jacka polega również na tym, że „uczy jak z losu ludzkiego uczynić drogę do Boga. Temu narodowi, tej naszej jednoczącej się Europie, św. Jacek nadal służy swoim przykładem, bo przykład to duchowa służba świętych. My z kolei najlepiej wyrażamy mu swoją wdzięczność i najlepiej go czcimy, gdy jego apostolskie posłannictwo wydaje u nas na co dzień owoce” – podkreślił.

Św. Jacek urodził się ok. 1200 r. w Kamieniu Śl. Tradycja mówi również o narodzinach w tym miejscu bł. Czesława i bł. Bronisławy. Patron Metropolii Górnośląskiej zmarł i został pochowany w kościele dominikanów w Krakowie w 1257 r. Św. Jacek odznaczał się gorliwością apostolską, był słynnym misjonarzem i kaznodzieją, założył wiele klasztorów dominikańskich w Europie środkowej. Jest patronem pojednania i zjednoczenia chrześcijańskiej Europy.

Pałac w Kamieniu Śl. wraz z dobrami w wyniku dziedziczenia i koligacji małżeńskich należał kolejno do różnych śląskich rodów szlacheckich. W XII wieku należał do rodu Odrowążów. Od XVI wieku stawał się własnością rodu Strzałów, Rokowskych, Larischów i Strachwitzów. W roku 1945 obiekt został upaństwowiony i zamieniony na Dom Dziecka. Po rozbudowaniu pobliskiego lotniska zamek w latach 50. zamieniono w obiekt wojskowy. Po pożarze w 1973 r. zabudowania pałacowe oraz kaplica św. Jacka uległy całkowitej dewastacji i ruinie. Po przekazaniu zabytkowego obiektu władzom cywilnym wojewódzki konserwator rozpoczął jego odbudowę. Z braku środków finansowych prace wstrzymano i bezskutecznie usiłowano sprzedać cały zabytkowy kompleks. Dopiero w 1990 r., na wniosek władz wojewódzkich, a przede wszystkim ze względu na kaplicę, odbudowy podjęła się diecezja opolska.

Z wielkim nakładem środków i sił odbudowany dom rodzinny św. Jacka stał się znowu sanktuarium i miejscem pielgrzymkowym. Takiemu celowi służyła kaplica pałacowa do czasu militaryzacji obiektu. Natomiast odbudowany i odrestaurowany pałac oraz pomieszczenia z zabudowaniami służą celom formacyjno-naukowym. Instytut Naukowo-Badawczy ks. Sebastiana Kneippa organizuje tu konferencje i sympozja naukowe. Obiekt jest również ośrodkiem rekolekcyjnym, a także miejscem spotkań ekumenicznych i międzynarodowych. Zgodnie z wolą sponsorów pragnie służyć idei pojednania polsko-niemieckiego i budowania jedności Europy.

Na terenie kompleksu Sebastianeum Silesiacum znajduje się również Zespół Rehabilitacyjno-Wypoczynkowy, zapewniający kuracjuszom wielowymiarową rehabilitację oraz optymalne warunki, służące regeneracji psychofizycznej.

„Układanie życia z Bogiem to rzecz trudniejsza niż jazda motorem, dlatego dobrze jest poznawać i zgłębiać prawidła, które w realizacji tego zadania mogą nam pomóc” – powiedział bp Andrzej Czaja 2 sierpnia podczas pielgrzymki motocyklistów na Górze św. Anny. W tym roku uczestniczyło w niej około 12 tys. entuzjastów jazdy motorem głównie z aglomeracji Śląskiej, a także Czech i Niemiec.
Opolski ordynariusz podczas Mszy św. zachęcał do korygowania własnych oczekiwań i bycia powściągliwym w oczekiwaniu pomyślności na ziemi. „Bóg bowiem, kiedy wychodzi nam naprzeciw z ofertą przymierza, nie obiecuje łatwego życia. Jeśli ktoś na to liczy, to będzie mu trudno wejść w dialog i we wspólnotę z Bogiem. Można się szybko z Bogiem rozminąć, rozejść” – przestrzegał.
Zdaniem kaznodziei, gdy wysiłek pracy nad sobą i życie zgodne z Bożymi przykazaniami nie przynoszą spodziewanych efektów czy profitów, to często reagujemy niezadowoleniem, zrezygnowaniem, przygnębieniem, a nawet buntem. „Nieraz pierwszym winowajcom jest Bóg. Jego obwiniamy, bo nie czyni tak, jak powinien. Gdy Bóg upiera się i nie czyni tak, jak ja chcę, to pojawia się nawet powątpiewanie w miłość Boga, podejrzenie, czy aby chce naszego dobra i czy na pewno jest z nami, po naszej stronie. Zamiast więzi – chłód i obojętność, bywa apostazja” – dodał.
„Trzeba być powściągliwym w oczekiwaniu pomyślności na ziemi – mówił bp Czaja – bo Bóg obiecuje pomyślność w innym świecie. Gdy nam się źle dzieje, to nie znaczy, że Bóg jest temu winien lub że nas nie miłuje. Widząc, jak się zmagamy z sytuacją, która nie jest po naszej myśli, Bóg śpieszy nam z pomocą dając znaki. Wiemy, jak ważne są znaki na naszych drogach i lepiej ich przestrzegać” – podkreślił.
Opolski biskup zaznaczył też, że nie można lekceważyć Bożych znaków ani też ludzi, których Bóg uczynił Swymi sługami. „Pasterze mogą nam być wielką pomocą w układaniu życia z Bogiem, pod warunkiem, że im zaufamy i damy posłuch bez szemrań i oskarżeń o złą wolę. Owszem, dziś niektórzy z pasterzy zawodzą, dają wielkie zgorszenie, ale nie wszyscy tacy są! Nie stosujmy bezpodstawnych uogólnień. Nie podważajmy autorytetu tych, których Pan nam dał, aby nam pomagali odczytywać znaki Boże na tej ziemi” – apelował.
„Naprawdę wszyscy potrzebujemy wsparcia tych, których Bóg wybrał i ustanowił Swoimi sługami – powiedział bp Czaja – bo nie jest łatwo odkryć i uchwycić głębszy sens Boskich zrządzeń na tej ziemi, Boskiej Opatrzności, pedagogii Boga i Bożego dopustu. Bywa bowiem, że Bóg chce nas doświadczyć. Jak zrozumieć znaki, zwłaszcza, gdy one są dopustem Boga i oznaczają dla nas trudne doświadczenie, które lubimy określać mianem krzyża, niezrozumiałego cierpienia?” – pytał.
Hierarcha podkreślił, że znaki Boże są bardzo różne, zazwyczaj wymagające. „Bóg je stawia na naszej drodze dla naszego dobra i daje nam Swe sługi, aby pomagali nam je odczytać. Nie lekceważmy więc tych znaków i sług, których nam dał. Bóg oczekuje, że będziemy reagować na Jego znaki. Takimi znakami są nade wszystko święte sakramenty. Przez nie Bóg udziela nam więcej niż oczekujemy. Daje ponad ludzką miarę, zaspokaja głód naszej duszy i serca” – dodał opolski biskup i zachęcił do zrobienia rachunku sumienia z tego, jak korzystamy z sakramentów.
„Widząc naszą nieporadność w zbliżaniu się do Niego, Bóg daje nam Swego Syna” – stwierdził kaznodzieja. „Widząc, jak trudno nam budować zażyłą relację z Nim – przychodzi nam z pomocą. On jest Chlebem Bożym, który zstąpił z nieba. Wystarczy Go przyjąć i postępować zgodnie z Jego Ewangelią. Jeśli będziemy do Jezusa przychodzić, to nasze pragnienia będą zaspokojone. Będziemy też umieli lepiej zrozumieć, że Bóg chce zaspokoić przede wszystkim głód naszego wnętrza. Będziemy wtedy bardziej powściągliwi w tych naszych oczekiwaniach ziemskich” – zaakcentował bp Andrzej Czaja.
Tradycyjnie już podczas przeistoczenia rozległo się wycie klaksonów motocykli stojących w Grodzie Lurdzkiej. Podczas pielgrzymki motocykliści wsparli dzieło odnowy katedry opolskiej, a także wrocławską fundację Tobiaszki, Stowarzyszenie Pomocy Wzajemnej „Barka”, Stowarzyszenie Ognik oraz Dom Pomocy Społecznej w Nysie.