Rektorzy wyższych uczelni oraz nauczyciele akademiccy spotkali się w auli Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego w Opolu, aby przełamać się opłatkiem z biskupami i przedstawicielami władz miejskich.
Bp Jan Kopiec przyznał, że święta Bożego Narodzenia to czas, gdy zdobywamy się na szczerość, jaką potrafią na co dzień okazywać dzieci. „Nagle gdzieś odnajdujemy w sobie troszkę tego człowieczeństwa, którego nam tak bardzo potrzeba, a także to, że sami jesteśmy sobie niewystarczalni. Potrzebujemy ciągle wsparcia i to zarówno w wymiarze międzyludzkim, ale i z wysoka, abyśmy nie zatracili tych wartości, którym mamy służyć, do których mamy zmierzać i według których się rozwijać” – dodał.
Gliwicki ordynariusz wyraził radość, że właśnie w tym świątecznym czasie, niezależnym od wszystkich światopoglądowych, politycznych i ideologicznych postaw, „potrafimy się spotkać i życzliwie wobec siebie wydobywać to, co powinno budować wyższy etap naszej dojrzałości i poczucia szczęścia. Samo poświęcanie się musi być zawsze wtopione w to, aby przynosić dobro. To walka, jaka płynie z betlejemskiego wydarzenia. I właśnie przy tym wydarzeniu gromadzą się wszyscy niezależnie od swej postawy, umiejętności objawiania wielkich zadań – od prostych pasterzy aż do wykwintnych mędrców” – zaznaczył.
Na zakończenie bp Kopiec zachęcił, aby przedstawiciele środowiska akademickiego chętnie angażowali się w formowanie społeczeństwa w wymiarze fachowym. Jednocześnie przestrzegał, że samo perfekcyjne wypełnianie zadań nie zawsze prowadzi do prawdziwego spotkania się ze sobą.
Bp Paweł Stobrawa za zakończenie IV Orszaku Trzech Króli w Opolu zachęcał zebranych, aby kroczyli nową drogą miłości, przebaczenia, dobra i pokoju. W barwnym korowodzie przeszło ponad pięć tysięcy osób.
„Razem z trzema królami stajemy przy nowonarodzonym Panu” – powiedział opolski biskup pomocniczy. „Jak oni chcemy oddać Mu należną cześć, złożyć dary, a potem wrócić, ale nie do Heroda, gdzie czyha podstęp i zło, ale inną drogą. Trzeba brać z nich przykład, by nową drogą Ewangelii wrócić do swoich domów i iść przez życie. A tą nową drogą, jak podpowiada Rok Miłosierdzia, jest miłość, przebaczenie, dobro, pokój, czyli te wartości, których każdy z nas jest spragniony. Jeżeli zagoszczą one w naszym sercu, to Boże Narodzenie będzie w nas trwało, a przez to świat będzie stawał się lepszy” – podkreślił.
W Opolu Orszak Trzech Króli odbył się już po raz czwarty. Pochód trzech króli wyruszył sprzed Teatru im. Jana Kochanowskiego (plac Jana Pawła II) i ulicą Ozimską przeszedł na plac Wolności. W orszaku króla Kacpra, Melchiora oraz Baltazara szli uczniowie opolskich szkół podstawowych i gimnazjalnych.
W trakcie orszaku przeprowadzono zbiórkę publiczną na rzecz organizacji Światowych Dni Młodzieży, które odbędą się w tym roku w Krakowie.
W diecezji opolskiej główne Orszaki Trzech Króli przeszły ulicami Opola, Nysy i Raciborza, Kędzierzyna-Koźla, Obrowca, Rudnika i Kluczborka. Ponadto, w niektórych mniejszych miejscowościach i gminach wyruszyły lokalne korowody.
„Zweryfikujmy nasze odniesienie do starszych, chorych, rodziców, sąsiadów, chorego kapłana i siostry zakonnej” – prosił bp Andrzej Czaja podczas diecezjalnej inauguracji nadzwyczajnego Roku Miłosierdzia w opolskiej katedrze.
Opolski biskup powiedział, że Bóg upodobał sobie miłosierdzie i zwycięża w sobie skądinąd słuszny gniew, który może się rodzić w zetknięciu z naszą grzesznością. „Bóg stale ocala, spieszy z pomocą, obdarowuje, podnosi, tuli do siebie z czułością matki, ogarnia ramionami swej miłości. Bóg jest bogaty w miłosierdzie, dlatego bez obaw i strachu można przystępować ciągle do Niego z ufnością, że naszej biedzie zaradzi. Takiego Boga nie trzeba się bać. Takiemu Bogu można życie zawierzyć i całkowicie się zdać na Niego” – zachęcał.
Kaznodzieja przypomniał, że papież Jan Paweł II, dokonując konsekracji sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach 17 sierpnia 2002 roku, zawierzył miłosierdziu Bożemu cały świat. Od tamtego czasu wielu chrześcijan uprasza miłosierdzie Boże dla świata, zwłaszcza odmawiając Koronkę do Miłosierdzia Bożego. „To okazuje się jakby za mało, by działo się zbawienie w dzisiejszym świecie. Coraz większy niepokój w sercach, coraz więcej waśni i sporów, zbrojnych konfliktów, wojen, prześladowań, zła w świecie” – wymienił bp Czaja przyczyny zwołania nadzwyczajnego Roku Miłosierdzia.
„Trzeba – apelował opolski ordynariusz – by dzieci Boże, a przecież nimi jesteśmy od dnia chrztu, upodabniali się do swego Ojca. Chodzi o to, abyśmy byli apostołami i świadkami miłosierdzia Bożego. To jest w przekonaniu papieża Franciszka istota życia chrześcijańskiego i lekarstwo dla świata” – wyjaśnił biskup zadanie zawarte w haśle roku: „Miłosierni jak Ojciec”.
Hierarcha wezwał też wiernych, by byli miłosierni na miarę Boga. „Nie niżej! Tak wysoko musimy zawiesić poprzeczkę i ciągle starać się z większym zaangażowaniem. To program na całe życie, bardzo trudny w realizacji. Zdaniem papieża, aby być zdolnym do miłosierdzia, trzeba nastawić się na słuchanie słowa Bożego. To oznacza odzyskanie wartości ciszy, aby móc medytować słowo, które jest do nas zwrócone. W ten sposób jest możliwa kontemplacja miłosierdzia Boga i przyjęcie go jako własnego stylu życia” – podkreślił.
Otwierając drzwi święte, papież Franciszek wskazał na świątynię jako na arkę Bożego miłosierdzia. Opolski biskup stwierdził, że także „nasza katedra i inne świątynie w diecezji są nie tylko domami Bożymi, ale i arkami miłosierdzia. A każde drzwi do arki przymierza są bramami miłosierdzia. Każda świątynia jest arką miłosierdzia, bo jest w niej obecny i udziela się nam w słowie, sakramentach, jeszcze w inny misteryjny sposób, Jezus Chrystus, który jest obliczem miłosierdzia Ojca. Czerpać z miłosierdzia Boga oznacza przybliżyć się do Jezusa, żyć Nim stale, Jego ewangelią w domu, na plebani, w klasztorze, pracy, szkole. Więcej – to także głosić Jezusa i dawać Go innym” – dodał.
Zdaniem bp Czai, miłosierdzie realizuje się w relacjach międzyludzkich. „Proszę was – zweryfikujmy nasze odniesienie do starszych, chorych, rodziców, sąsiadów, chorego kapłana i siostry zakonnej. Widać jak na dłoni, że często wygrywa wygoda – a chorych wysyłamy do ZOLu, DPSu, hospicjum, na święta do szpitala. Nawet, gdy nie ma innego wyjścia, nie dajemy sobie rady i oddajemy chorego do hospicjum, to nie jesteśmy zwolnieni z tego, by przychodzić tam co dnia, a przynajmniej często” – apelował.
„Zadbajmy, by nasze domy były otwarte i gościnne” – prosił biskup. „Sprawdzianem będzie m.in. czas poprzedzający spotkanie papieża z młodzieżą w Krakowie. Do naszej diecezji na Światowy Dzień Młodzieży przyjedzie wielu młodych ludzi, ale tym sprawdzianem jest także codzienność. Oby nie było zaryglowanych dla bliźniego furtek i obyśmy nie udawali, że dzwonka nie słyszymy” – przestrzegał.
Kaznodzieja zwrócił szczególną uwagę na przebaczenie i pojednanie, by „pokonać stare waśnie, konflikty, spory w tak wielu rodzinach, ale i na plebaniach i w klasztorach. Przebaczenie jest najbardziej ewidentnym wyrazem miłości miłosiernej” – zaznaczył.
„Tak, jak kocha Ojciec, tak też powinny kochać Jego córki i synowie, Jego dzieci” – powiedział opolski ordynariusz. „Jak nasz Bóg jest miłosierny, tak też i my jesteśmy wezwani, by być miłosierni, jedni wobec drugich, aby miłosierdzia dostąpić w chwili spotkania Jezusa w godzinie naszej śmierci” – zakończył.
Na zakończenie uroczystości kanclerz kurii ks. Wojciech Lippa odczytał listę kościołów jubileuszowych w diecezji opolskiej:
• Kościół katedralny pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Opolu
• Bazylika św. Anny na Górze św. Anny
• Bazylika pw. św. Jakuba Apostoła i św. Agnieszki w Nysie
• Kościół pw. św. Jacka w Kamieniu Śląskim
• Kościół pw. Świętej Rodziny w Branicach
• Kościół pw. Miłosierdzia Bożego w Prudniku
• Kościół pw. Miłosierdzia Bożego w Krapkowicach
• Kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Kluczborku
• Kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Raciborzu
• Kościół pw. św. Eugeniusza de Mazenod w Kędzierzynie-Koźlu
• Kościół pw. św. Michała Archanioła w Grodkowie
• Kościół pw. Bożego Ciała w Oleśnie
„Mimo tej migracji, rozłąki, materializmu możemy wszystko ratować pod warunkiem, że będziemy blisko z Bogiem w codzienności” – powiedział bp Andrzej Czaja w Jemielnicy podczas czwartego spotkania osób pracujących za granicą oraz ich rodzin.
Opolski biskup zachęcał, aby na problem emigracji i uchodźctwa spojrzeć z perspektywy Boskiej Opatrzności i dopustu. „Boska Opatrzność oznacza zrządzenia, przez które Bóg z miłością i mądrością prowadzi człowieka do uświęcenia. Tak można też spojrzeć na problem emigracji zarobkowej, jako na Boży plan ocalenia, gdy nie ma pracy. Trzeba tym bardziej w takiej sytuacji trwać przy Bogu” – wzywał.
„Módlmy się – prosił bp Czaja – o pobudzenie pragnienia bycia z Bogiem w sercach tych, którzy za pracą tak migrują, dostatniej żyją i może się im wydawać, że Boga nie potrzebują. Emigracja to wielki i trudny problem, bo w rozłące trudno rozwijać miłość i trudno wychowywać. Ale Bóg jest w stanie temu zaradzić swoją łaską, jest nam w stanie pomóc, tylko my musimy Go prosić, chcieć z Nim żyć” – podkreślił.
Kaznodzieja zachęcał także, aby w swoich duszach oraz duszach najbliższych ratować życie Boże, które otrzymaliśmy na chrzcie. „Mimo tej migracji, rozłąki, materializmu możemy wszystko ratować pod warunkiem, że będziemy blisko z Bogiem w codzienności. To jest wielki dramat tej naszej ziemi – domy piękne, obejścia wspaniałe, ale jakie są dusze? Czy jest w nich miejsce dla Boga?” – pytał.
Hierarcha przestrzegał przed zbytnim skupieniem się na doczesności oraz inwestowaniem w materializm, który przeminie: „Te domy i obejścia – to tu wszystko zostanie”. Opolski ordynariusz prosił też nielicznych, bo zaledwie ok. 250 zebranych w jemielnickim kościele: „Pomóżcie mi, pomóżcie nam kapłanom budzić serca, otwierać domy dla Boga”.
Zdaniem biskupa, życie tylko dla siebie skutkuje tym, że zamyka się na siebie nawzajem oraz na Boga, a współcześnie potrzeba klarownego świadectwa wiary. „Nie świecimy tak jak należy Bożym światłem, nie odbijamy tego światła swoim życiem, nie odzwierciedlamy Ewangelii swoim życiem, dlatego coraz więcej wokół zła i strachu. W jasności człowiek nie dopuszcza się zła, bo wstydziłby się siebie samego” – dodał.
Podczas czwartego spotkania osób pracujących za granicą oraz ich rodzin w Jemielnicy modlono się także w intencji wszystkich uchodźców. Na koniec Eucharystii bp Andrzej Czaja udzielił indywidualnego błogosławieństwa każdej rodzinie i zaprosił do wspólnego kolędowania.
Ogólnopolski Rok Jubileuszowy bł. Karola de Foucauld – francuskiego misjonarza i pustelnika zamordowanego na Saharze w 1916 r. – zainaugurował w Opolu bp Andrzej Czaja. „Przyjęcie miłosierdzia Boga, życie Emmanuelem i okazywanie miłosierdzia bliźnim, dzieląc się Nim to cała głębia tajemnicy nazaretańskiego domu” – powiedział biskup opolski w kościele seminaryjno-akademickim.
Stylem swojego życia francuski trapista dał podwaliny pod nową formę życia zakonnego w Kościele: życia kontemplacyjnego, nieklauzurowego, przeżywanego wśród prostych ludzi. Od Boga uczył się jak być bratem każdego: wierzącego i niewierzącego, bogatego i biednego, bratem chrześcijan, muzułmanów i żydów.
Podczas inauguracji roku poświęconego francuskiemu zakonnikowi bp Czaja apelował, aby w przygotowaniu do Bożego Narodzenia nie skupiać się tylko na zewnętrznej oprawie, a w czasie świąt na konsumowaniu tego, co przygotowane, lecz aby o wiele bardziej zadbać o wnętrze serc i atmosferę miłości w naszych rodzinach.
„Dom tworzą ludzie wtedy, gdy się wzajemnie miłują. W stajni, ubóstwie i chłodzie Józef z Maryją stworzyli Jezusowi dom” – zaznaczył bp Czaja nawiązując do duchowości Nazaretu, którą żyją wspólnoty bł. Karola de Foucauld. Opolski ordynariusz stwierdził ponadto, że sednem tajemnicy i duchowości Nazaretu jest zawierzenie i ofiarna służba.
Według hierarchy, warunkiem rozwoju i promieniowania miłosierdzia Bożego w naszym życiu oraz innych jest prosta, żywa wiara. „Jak trudno nieraz uwierzyć w głębię tajemnic, które dokonują się w sakramentach. W takim niepozornym domku – konfesjonale, przy ołtarzu. To wręcz nie do wiary, że Bóg wszystko zgładził, pojednał, łaską uświęcającą na nowo obdarzył, w stan wielkiej zażyłości wprowadził po tym, jak go zdradziłem. To nie do wiary, żeby można było wziąć z ołtarza Boga w swoje serce. Tak ciągle miłosierdzie Boże człowieka zaskakuje” – mówił bp Czaja.
Kaznodzieja zaznaczył też, że Bóg postępuje wobec nas nie tylko jak czuła matka, ale też jak ojciec dbający o nasz rozwój, kształtujący nas przez próby, byśmy mogli coraz bardziej Mu zawierzyć. „Wiele razy w życiu tak przychodzi Boże miłosierdzie – poprzez stany, które bolą. Pan Bóg czasem dopuszcza krzyż. Im bardziej miłuje, tym bardziej „krzyżuje”. Krzyż od Pana dany jest Jego miłosierdziem, które jeszcze trudniej przyjąć. Tu trzeba wiary wielkiej, bo ten rodzaj miłosierdzia właśnie uświęca najbardziej!” – podkreślił.
Bp Czaja życzył wszystkim, aby w prostocie dnia codziennego naśladowali Chrystusa, czerpali z Jezusa i Nim się dzielili. „Myślę, że wyraz ascezy, który mocno jest obecny w duchowości brata Karola jest bardzo potrzebny także w dzisiejszym układaniu życia seminaryjnego i kapłańskiego. Gubimy coraz bardziej wymiar ascezy i pokuty, sprowadzając go tylko do postu” – stwierdził.
Osoba i życie bł. Karola de Foucauld inspiruje duchowością kilka wspólnot zakonnych i świeckich w Polsce: małe siostry Jezusa, mali bracia Jezusa, Wspólnota Kapłańska Jesus-Caritas, Instytut Świecki Jesus-Caritas, braterstwo świeckie, wspólnota rodzin Duży Dom, wspólnoty kleryckie.
Pierwsze wspólnoty, które tak bardzo chciał założyć, by były małymi ogniskami pokoju, miłości, modlitwy i gościnności, powstały dopiero parę lat po jego śmierci.
Karol (Charles) de Foucauld urodził się 15 września 1858 r. w Strasburgu. Pochodził z rodziny arystokratycznej. W latach młodzieńczych utracił wiarę. W 1879 r. ukończył szkołę oficerską i odbył służbę wojskową w Oranie. Zafascynowany kulturą arabską podał się w 1882 r. do dymisji i udał w podróż naukową do Maroka. Reportaże z tej podróży przyniosły mu duży rozgłos, a Towarzystwo Geograficzne w Paryżu przyznało mu złoty medal. Pod wpływem swojej kuzynki i przyjaciela rodziny nawrócił się. W 1890 r. wstąpił do zakonu trapistów i przyjął imię Maria Alberyk. Od 1895 r. projektował reguły dla nowych wspólnot zakonnych oparte na duchowości Świętej Rodziny z Nazaretu.
Zwolniony w 1897 r. ze ślubów zakonnych wyjechał do Ziemi Świętej, gdzie pod imieniem Karola od Jezusa prowadził życie kontemplacyjne przy klasztorze klarysek w Nazarecie. W 1901 r. przyjął święcenia kapłańskie. Pod koniec tegoż roku osiedlił się w pustelni Beni Abbes w środkowej Algierii służąc tubylcom pomocą. Pełnił też funkcję duszpasterza w garnizonach francuskich w Afryce i był doradcą władz wojskowych w Hoggarze. Od 1904 r. przebywał wśród Tuaregów na Saharze, gdzie założył pustelnię w Tamanrasset. Tam m.in. przełożył Ewangelię na język tuareski. Zginął w 1916 r. zastrzelony przez członka muzułmańskiej sekty sufickiej sanusijja.
Duchowość Foucaulda inspirowana jest ideą życia na pustyni: samotność, surowa asceza i kontemplacja, mające prowadzić do zjednoczenia z Bogiem. Charakteryzuje ją jednocześnie aktywność misyjna i świadectwo życia konsekrowanego, głównie przez pracę fizyczną, braterstwo i przyjaźń z ludźmi przy dostosowaniu się do stylu życia ubogich. Praca na własne utrzymanie ma być realizacją ślubu ubóstwa i naśladowaniem ukrytego życia Jezusa w Nazarecie.
Chociaż „brat Charles” marzył o braciach, zmarł samotnie. Dopiero w 17 lat po jego śmierci, w 1933 r. pięciu paryskich seminarzystów i księży udało się na Saharę, by tam prowadzić życie monastyczne w oparciu o regułę Karola de Foucauld przyjmując nazwę Zgromadzenie Małych Braci Jezusa. W późniejszym okresie powstało zgromadzenie małych sióstr Jezusa oraz małych sióstr i braci od Ewangelii, jak też i kilka instytutów świeckich oraz grup nieformalnych i stowarzyszeń kościelnych. Są one obecne również w Polsce.
Proces beatyfikacyjny na szczeblu diecezjalnym został zamknięty 4 marca 2003 r. w Mediolanie. Wzięła w niej również udział pochodząca z diecezji mediolańskiej kobieta, której cudowne uzdrowienie, za wstawiennictwem sługi Bożego potwierdziła specjalna komisja lekarska.
W obecności papieża Jana Pawła II Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych ogłosiła 20 grudnia 2004 r. dekret uznający ten cud, co otworzyło drogę do beatyfikacji o. Karola de Foucauld. Na ołtarze wyniósł go Benedykt XVI 13 listopada 2005 r. w Watykanie.
Mottem Roku Jubileuszowego są słowa z Ewangelii, które dogłębnie wstrząsnęły życiem francuskiego trapisty: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci Moich najmniejszych, Mnieście uczynili”.
Jednym z głównych punktów uroczystości Roku Karola de Foucauld była 24-godzinna modlitwa w Nazarecie o pokój w rocznicę śmierci błogosławionego – 1 grudnia br. Ponadto w marcu przyszłego roku odbędzie się międzyreligijne spotkanie. Rok jubileuszowy zakończą uroczystości liturgiczne w Nazarecie 1 grudnia 2016 roku w 100. rocznicę śmierci bł. de Foucauld.
Również w rodzinnej Francji zostaną w tym czasie zorganizowane liczne wydarzenia okolicznościowe, zwłaszcza w diecezji Viviers (Ardech) w południowo-wschodniej części kraju, gdzie były żołnierz i geograf przyjął święcenia kapłańskie w 1901 roku.