Ułatwienia dostępu

Offcanvas Section


„Dzieci Maryi powinny uczyć się od Maryi służby, usługiwania innym ludziom, a szczególnie swoim najbliższym ukochanym rodzicom” – powiedział bp Rudolf Pierskała podczas diecezjalnej pielgrzymki Dzieci Maryi 26 września na Górze św. Anny.
Hasłem tegorocznej pielgrzymki Dzieci Maryi są słowa: „Powołani, aby służyć”. Opolski biskup pomocniczy odniósł te słowa do Maryi, którą Bóg powołał, aby służyła Jego Synowi Jezusowi przez narodzenie, wychowanie i towarzyszenie Mu podczas publicznej działalności aż pod krzyż i złożenie do grobu. „Przez całe życie na ziemi żyła i pracowała jedynie dla Zbawiciela. Zasługa Matki Bożej w dziele zbawienia jest dlatego tak wielka, że zgodziła się Ona dobrowolnie zostać Matką Zbawiciela i poświęciła się zupełnie Synowi Bożemu na ziemi” – wyjaśnił.
„W życiu rodzinnym – mówił kaznodzieja – w relacjach do mamy i taty, do siostry i brata, do babci i dziadka nie jest łatwo być służebnicą, usługiwać. Dzieci Maryi powinny uczyć się od Maryi służby, usługiwania innym ludziom, a szczególnie swoim najbliższym ukochanym rodzicom. Wy dziewczęta też jesteście powołane do służby według Bożego zamiaru. Należeć do grona marianek, to znaczy służyć Jezusowi i ludziom, a nie tylko być ze sztandarem dla dekoracji podczas nabożeństw. Co znaczy być służebnicą dla was? Czy to może znaczyć – być służącą?” – pytał.
Bp Pierskała przypomniał, że w pierwszych latach życia dziecka rodzice służą mu we wszystkim. „Nadszedł już czas, aby z miłością oddawać mamie i tacie to, co otrzymałyście w dzieciństwie. Czy wy służycie swoim mamusiom i tatusiom? Czy też ciągle mama i tata wszystko robią dla swojej ulubienicy, żeby sobie np. rączek nie pobrudziła przy zmywaniu naczyń i sprzątaniu mieszkania? Córeczka zaś traktuje dalej mamę i tatę jak swoich służących?” – skłaniał do refleksji.
Biskup pomocniczy diecezji opolskiej zachęcał, aby hasło pielgrzymki przełożyć na życie codzienne. „Pan Jezus tak jak do swoich uczniów, tak powie i nam dziś: «Kto chce być wielki między wami, niech będzie waszym sługą, a kto chce być pierwszym niech będzie niewolnikiem waszym». Niepojęte słowa. Jak to, ja mam być służącą, aby być wielką, aby być pierwszą przed innymi? Ja nie chcę być uważana za służącą, bo to jest ktoś gorszy od innych. Nie, takiej wielkości, to ja nie chcę, takie pierwszeństwo mi nie imponuje” – odgadywał reakcje dziewcząt.
„Maryja – mówił kaznodzieja – zrobiła mały krok wiary w stronę Boga, gdy powiedziała: «oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według Twego słowa» i wtedy stał się cud Wcielenia, wtedy Bóg zrobił wielki krok miłosierdzia w stronę człowieka – Słowo ciałem się stało i zamieszkało między nami. Gdybyście dziewczęta zrobiły mały kroczek wiary w stronę Jezusa, gdybyście chciały służyć innym na wzór Maryi, wtedy Bóg uczyni wielki krok łaski w waszą stronę i będą działy się wielkie cuda w waszym życiu” – życzył mariankom bp Rudolf Pierskała.

„Trzeba nam się ciągle nawracać z sekciarskich zacieśnień i monopolu posiadania klucza do ewangelizacji” – powiedział bp Rudolf Pierskała podczas Diecezjalnego Kongresu Ruchów, Wspólnot i Stowarzyszeń Katolickich 26 września w Winowie.
Biskup pomocniczy diecezji opolskiej przestrzegał przed ocenianiem ludzkich uczynków, postaw, obrzędów i tradycji w danej grupie. „Wydaje nam się, że jedynie nasze poglądy, nasza duchowość, nasze sposoby modlitwy i rozważania Ewangelii są najlepsze, bo są nasze, bo to my je wypracowaliśmy, dlatego są najlepsze. Potem dzielimy się na grupy i stajemy się zazdrośni o prawdę – swoją prawdę, naszą prawdę. I wołamy: Bóg jest z nami! – Co ma znaczyć, że przeciwko innym. Wołamy: prawda jest nasza! – Co ma znaczyć, że nieprawda jest wasza, cudza. A w rzeczywistości to wcale nie jest tak, jakoby prawda mogła należeć do kogokolwiek. To raczej ludzie należą do prawdy albo nie należą” – podkreślił.
„Gdy odwracamy – mówił kaznodzieja – hierarchię spraw, fałszujemy perspektywę i sprawiamy, że całkiem bezpodstawnie czujemy się właścicielami prawdy Ewangelii, to niewiele potem brakuje, aby poczuć się także i jej dysponentami. A przecież my jesteśmy tylko sługami nieużytecznymi Ewangelii, którzy mają wykonać to, co do nich należy: głosić Chrystusa słowem i czynem” – zaznaczył.
Zdaniem bp. Rudolfa Pierskały, członkom różnych grup religijnych może przydarzyć się to samo, co Jozuemu, który czuł się właścicielem prawdy i racji. „Takie mniemanie było jednak bardzo głupie, gdyż w rzeczywistości i on, i owi wybrani z przybytku, i także tamtych dwóch z obozu – wszyscy jednakowo należeli do Prawdy Bożej. To oni winni byli jej wierność, ona miała prawo dysponować nimi, a nie na odwrót. To samo przydarzyło się apostołom, którzy widzieli kogoś, kto nie chodził z nimi, jak w imię Jezusa wyrzucał złe duchy, i zabraniali mu, bo nie chodził z nimi” – dodał.
„Czy nie doświadczyliśmy już – pytał biskup – podobnych przekonań o posiadaniu w naszej wspólnocie jedynie słusznych sposobów ewangelizowania, modlitwy, stylu życia? Czy nie staraliśmy się przekonywać innych do naszych jedynie słusznych racji? Dlatego trzeba nam się ciągle nawracać z sekciarskich zacieśnień i monopolu posiadania klucza do ewangelizacji. Jezus przestrzega nas przed zazdrością o łaskę dla innych i uczy, że liczą się małe gesty miłości dla bliźniego ze względu na Niego, bo wtedy nie utracimy swojej nagrody” – zakończył homilię bp Rudolf Pierskała.

„Gromadzimy się w katedrze opolskiej, aby wesprzeć modlitwą uchodźców i wygnańców, którzy są już w Europie” – powiedział 23 września bp Rudolf Pierskała. „To również okazja do modlitwy o wyobraźnię miłosierdzia dla nas wszystkich” – dodał.
Opolski biskup pomocniczy prosił również o modlitwę za tych, którzy stracili życie na Morzu Śródziemnym i w innych miejscach, szukając lepszej przyszłości dla siebie i swoich rodzin. „Pamiętamy – wzywał – o wszystkich ok. 25 tys. osób, które zginęły lub zaginęły w ostatnich latach próbując dotrzeć na kontynent europejski, wśród których jest wielu takich, których imiona są znane tylko Bogu”.
„Trzeba nam mocnej wiary w słowa Jezusa z Ewangelii oraz nawrócenia ze strachu i obaw przed cudzoziemcami” – stwierdził bp Pierskała. „Miłować cudzoziemca to znacznie więcej niż tylko modlić się za niego, pocieszać go i wesprzeć materialnie. Miłować cudzoziemca bez względu na kolor skóry, narodowość i wyznanie religii, wymaga prawdziwej wyobraźni miłosierdzia” – podkreślił.
Zdaniem kaznodziei, nasze oczekiwania, że wszyscy uchodźcy, których chcielibyśmy przyjąć muszą być chrześcijanami nie jest zgodne z Ewangelią. „Jeżeli my dziś boimy się przyjąć jedną muzułmańską rodzinę w parafii, bo ona może zmienić wyznanie całej parafii, to trzeba się nam zapytać, gdzie jest nasza wiara katolicka” – sugerował.
„Uchodźcom trzeba pomagać na różne sposoby – mówił bp Pierskała – ale nie wolno nam stwarzać wrażenia i mówić do siebie, że nas to w ogóle nie dotyczy, że to nie nasza sprawa i nas to nie obchodzi. Niech uchodźcy i wygnańcy idą do innych, bogatszych krajów, byle tylko nie do nas. Taka postawa spotkałaby się z surową oceną ze strony Jezusa” – zaznaczył.

Występy estradowe, kiermasz produktów spożywczych i rękodzieła artystycznego, a także zwiedzanie kościoła i klasztoru ojców franciszkanów, to tylko niektóre atrakcje XVI Jarmarku Franciszkańskiego w Opolu, który odbywał się w dniach 19-20 września. W tym roku, ponadto, siostry zakonne prezentowały charyzmaty swych zgromadzeń.
W Roku Życia Konsekrowanego franciszkanie zaprosili do współuczestnictwa w jarmarku wszystkie żeńskie zgromadzenia zakonne z miasta Opola. Siostry prowadziły akcje powołaniowe, występowały na scenie, zapraszały do wspólnego tańca oraz sprzedawały własne wyroby spożywcze, artystyczne i pamiątki z misji.
W programie jarmarku było wiele atrakcji i występów artystycznych. Jak co roku, można było zwiedzać kościół i klasztor franciszkanów, skosztować specjałów kiermaszu – produktów spożywczych oraz zakupić rękodzieło artystyczne. Na scenie w pierwszym dniu jarmarku zaprezentowały się: połączone chóry Stowarzyszenia „Opolszczyzna śpiewa”, zespół taneczny Adena, Studio Piosenki Debiut, Zespół Tańca Ludowego z Nowej Kachowki (Ukraina), Zespół Pieśni i Tańca Opole, Talentarium Wokalne Singasong, Zespół Taneczny Pech, zespół Słudzy Jahwe, chór Cantores Opolienses Legenda oraz Anna Płaczek w autorskim recitalu. Gwiazdą wieczoru był rap konsekrowany w wykonaniu ks. Jakuba Bartczaka
W drugim dniu jarmarku można było posłuchać koncertu Jarosławy Letkiej i Ludzi Dobrej Woli, polskich piosenek w wykonaniu młodych opolskich solistów i zespołu Take Style, duetu J&J Julia i Jędrek oraz najpiękniejszych arii operetkowych w wykonaniu Anny Płaczek i Andrzeja Skiby, z akompaniamentem Czesława Płaczka.
Jarmark charytatywny odbywał się na placu i ulicach przy klasztorze oo. franciszkanów w Opolu. Celem tego przedsięwzięcia była zbiórka funduszy na dalszą renowację zabytkowego obiektu kościelno-klasztornego, należącego do nielicznych zabytków miasta, w którym znajduje się m.in. nekropolia Piastów opolskich.

„Bądźcie światłością świata” – pod takim hasłem odbyła się 20. Pielgrzymka Narodów do sanktuarium Matki Bożej Wspomożenia Wiernych, Panny Marie Pomocne, Maria Hilf w Zlatych Horach. W spotkaniu wzięli udział pątnicy z Polski, Czech i Niemiec.
Bp Rudolf Pierskała podczas homilii powiedział, że wokół ołtarza gromadzi wszystkich Jezus, który daje „światło życia w Ewangelii i ciepło łaski w Eucharystii. Zapalone świece przy ołtarzu są symbolem Jego obecności pośród nas. Tak jak świeca, gdy się pali daje światło i ciepło, aby wszystko wokoło rozjaśnić i ogrzać, tak też czyni dla nas Chrystus”.
Opolski biskup pomocniczy podkreślił, że „gdy ludzie widzą zgodę i miłość wzajemną w rodzinie, przykład uczciwej pracy, kiedy powiedzą o nas: «patrzcie jak się miłują» – wtedy jesteśmy światłem dla nich. Gdy inaczej mówimy, a co innego czynimy – zasłaniamy Boga”.
Zdaniem kaznodziei, przypadająca 20. rocznica poświęcenia kościoła MB Wspomożenia Wiernych, skłania do zastanowienia się nad wartością domu Bożego. „Widzialna świątynia powstaje tam, gdzie jest żywa świątynia serc i dusz wierzących w Chrystusa” – mówił bp Pierskała. „Najpierw musi zaistnieć żywa wspólnota wiary i miłości do Boga, a potem rodzi się pragnienie zbudowania domu dla Boga i wspólnoty. Tam, gdzie jest żywa wiara, tam świątynie tętnią życiem. Tam natomiast, gdzie wspólnota wiary umiera, świątynie są zamykane i sprzedawane. Tu duchowa wspólnota wiary odrodziła się cudownie po latach niewoli, dlatego to sanktuarium odbudowano z gruzów, aby służyło dziełu pojednania narodów” – zaznaczył biskup.
„W życiu każdego chrześcijanina świeca ma ogromne znaczenie symboliczne” – stwierdził bp Pierskała. „Od narodzenia aż do śmierci we wszystkich ważnych chwilach życia zapalamy świecę, jako znak wzajemnej miłości, jako znak wspólnoty, jako znak obecności Chrystusa. Cztery świece w naszym życiu doczesnym mają szczególne znaczenie: pierwsza to świeca od naszego chrztu, druga to świeca od Pierwszej Komunii świętej, trzecia od ślubu i czwarta od śmierci” – wymienił i zachęcił do rachunku sumienia z zobowiązań, które ze sobą niosą.
Biskup pomocniczy diecezji opolskiej wzywał, aby wziąć siebie nawzajem w objęcia pojednania, przebaczenia oraz miłości przekraczającej granice państw i narodów. „Płomień świecy to wspaniały znak, który uczy nas, że wystarczy jeden mały płomień wiary, aby w ciemnościach zwątpienia zabłysła nadzieja. Lepiej zapalić jedną świecę nadziei w duszy drugiego człowieka, aniżeli narzekać, że jest źle i nic się nie da zrobić. Lepiej ogrzać drugiego człowieka małym ciepłem miłości, aniżeli narzekać, że nie mamy środków, aby wszystkim pomóc. Jeden dobry człowiek może dać nadzieję całemu światu. W światłości Chrystusa możemy wyjść ze swojego strachu i egoizmu oraz zobaczyć potrzeby naszych braci i sióstr: Czechów, Niemców i Polaków, a także uchodźców z Afryki i Syrii, którzy oczekują naszej pomocy” – zachęcał.
Na pamiątkę pielgrzymki wszyscy uczestnicy otrzymali świecę. „Niech ona nam przypomni – powiedział bp Pierskała – że Maryja z Józefem szukali domu w Betlejem, a Jezus urodził się w stajni, bo nie było dla nich miejsca w gospodzie. Dlatego bądźmy światłem i ciepłem dla uchodźców przez pomoc i życzliwe przyjęcie u nas” – zakończył.